Futurama - S02E14 - How Hermes Requisitioned His Groove Back [dd], Futurama, Futurama - Season 2

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:30:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.00:00:34:W końcu, ostatni formularz na dzisiaj00:00:37:Witamy w miecie pieczštek, populacja 500:00:45:Czas na ostatni ruch00:00:55:Koło biurokracji00:00:58:Słodki gorylu z Manili!| List z Centralnej Biurokracji!00:01:02:Uwaga: Dostaniesz| list z Centralnej Biurokracji.00:01:08:Mój Boże, to z Centralnej Biurokracji!00:01:11:Będę grać w Pokera| z przyjaciółmi z mojej starej pracy.00:01:15:Zainteresowani?00:01:16:Nie wiem, ja gram tylko z bałwanami.00:01:18:Ja zagram.| - Ja wchodzę!00:01:20:Leela. Fry. Robocie.00:01:21:Nieważne, co robicie wieczorem, jestem do dyspozycji.00:01:24:Będziemy grać w pokera.| Ale ostrzegam, moi przyjaciele to dowiadczeni gracze.00:01:28:Bah! Wielkie rzeczy. Mówię| niech kostki przemówiš..00:01:42:Wow wyglšdasz na zadowolonego.00:01:43:- Kogo zwolniłe ?| - Lepiej.00:01:45:Jutro mam inspekcje z Centralnej Biurokracji.00:01:49:w końcu awansujš mnie do klasy 35,| klasa 35ta jest najwyższa.00:01:54:Hermes, urzšdzamy partyjkę pokera.| Może by został z nami i odpoczšł.00:02:00:Cały dzień porzšdkowałem biuro.00:02:02:Zrelaksuje się na Jamajski sposób:| Ciepłe mleko i głęboki sen.00:02:07:Jamajczyk? Mylałem, że jeste| kosmicznym człowiekiem ziemniakiem.00:02:12:To musi być mój stary szef.00:02:15:- Czeć, Leela. Jeste zwolniona.| - Tak, wiem.00:02:18:Przykro mi, ale jeste| ponad o rok spóniona do pracy.00:02:22:Niech gra się rozpocznie!00:02:24:Więc powiedziałem, "Twoje żšdanie o| randkę jest schlebiajšce, ale odmawiam."00:02:28:Biurowe romanse nigdy się nie udajš.00:02:32:Tak poznałem mojš paskudnš żonę.00:02:38:Nigdy nie nosiłe piercionka.| Nie wiedziałam, że masz żonę.00:02:41:Ona nie wie, że pracuje.| Oddzieliłem od pracy moje życie prywatne.00:02:46:Rozdawaj! Będziecie mieli czas| do rozmowy jak będziecie biedni.00:02:49:- Co to za okulary?| - Moje szczęliwe lustrzanki.00:02:52:Mam je od pewnego szczęciarza - wzišłem je, | kiedy jego pies-szczęciarz uciekał.00:03:04:Nie mogę powiedzieć nic| z tymi kartami.00:03:13:W końcu, mam dobre szczypce!00:03:15:Trzy kobiety, liczba i król| robišcy sobie operacje mózgu.00:03:21:Nie ważne, jakš kartę masz.| Bender ma lepszš.00:03:25:Och, co mogę powiedzieć?| To muszš być moje szczęliwe lustrzanki.00:03:30:Nic. Nic. Gówno. Gówno. mieci.00:03:35:Patrzcie i liżcie słonš wodę.00:03:36:- O, jeju.| - Mleczne pienišdze mojego dziecka!00:03:42:Jestem spłukany ! Co powiem mojej potwornej żonie?00:03:44:Bardziej martwiłbym się o tasiemca| idšcego do miasta na twoich trzewiach.00:03:51:Niech no zobaczę te okulary!00:03:57:Och, moi bogowie! Rentgenowskie!00:04:00:Chłopaki, przysięgam, że to sš korekcyjne.| Potrzebuje ich do czytania.00:04:07:- Oszust!| -Złamać mu kark!00:04:08:Nie! Nie krzywdcie go!| On jest moim najlepszym przyjacielem...00:04:23:Nie uderzycie chyba kogo| w rentgenowskich okularach, co?00:04:26:Uważajcie na ramię. Och! Och, mój tyłek!00:04:44:Wielka krowo Moskwy!00:04:50:Uch, To były duchy! Olbrzymie !| I tornado!00:04:55:Teraz to nigdy nie przejdę inspekcji!00:04:57:Zdegradujš mnie niżej niż| patyk limbo w czasie karnawału!00:05:01:A to jest tak nisko jak patyk limbo może być.00:05:06:Nie martw się. Pomożemy ci posprzštać.00:05:08:Za póno. Inspektor | będzie tu dokładnie za sekundę.00:05:14:- Kim jeste?| - Morgan Proctor, klasa 19.00:05:16:Hermes Conrad, klasa 36.00:05:22:- Koniec żartów. Zaczynamy?| - Tędy, proszę.00:05:26:Jeez, wyglšdasz strasznie spokojnie.00:05:29:Nie martw się. Mam plan.00:05:31:Skoczę!00:05:33:Nie! Nie!00:05:35:Zrób to!00:05:39:Nie rób tego!| Masz tyle rzeczy, dla których warto żyć!00:05:42:Rozumiem, odwrotna psychologia ?00:05:44:Nie skacz drogi przyjacielu!00:05:46:Użyj innej| metody aby nie zniszczyć swojej wštroby.00:05:49:Inni jej potrzebujš.00:05:52:Mężu, nie!00:05:54:Zejdcie mi z drogi!| Nie umiem być biurokratš!00:05:57:Jestem odbytowy tylko 78.36% czasu.(?)00:06:01:Nie jestem godzien stemplować formularzy,| więc podstempluje chodnik moim ciałem!00:06:08:Kiedy zakończysz transakcję| mierci bez wypełnienia formularza samobójstwa...00:06:14:...i/lub pozwolenia na spadanie,| to zostaniesz zdegradowany.00:06:17:Życie. mierć.00:06:19:Z drugiej strony jestem zdegradowany | do małej kabiny.00:06:23:Słodkie co tam z... z skšd tam.00:06:28:Ulżę ci w obowišzkach.| We pod uwagę płatne wakacje.00:06:32:Och! Okrutna kara.00:06:35:Polecam ci opiekę zdrowotnš na Spa 5,| Planeta Sauna. Masz, czytaj.00:06:39:Spa 5? Czy jest dobry?00:06:41:Wspaniały. Nic nie wiem| o nim ale...00:06:45:...dajš mi wiadro krylu| za każdego kogo przyle.00:06:47:Muszę przypisać| biurokratę do wypełniania papierów.00:06:51:Przypisuje siebie. Przyjmuje. Witam.00:06:54:Jest następca. Hermes będzie się relaksować|a Zoidberg będzie jeć.00:07:01:Przeglšdałam wasze papiery.|00:07:03:Ostatni poniedziałek, dlaczego dostawa| zajęła wam 2 razy więcej niż planowalicie00:07:06:- Głowa Fry'a utknęła w kraterze.| - Mylałem że będzie w sam raz.00:07:11:- W tym czasie, co ty robiłe?| - Konkurs picia z Autopilotem.00:07:17:- Wygrałbym ale zabrakło oliwek.| - Mogę to wytłumaczyć.00:07:20:Naprawdę możesz wytłumaczyć że straciła 4 opakowania oliwek?| Mylę, że ci się nie uda.00:07:25:- Czy to szkoła rednia?| - Kontrola szafek!00:07:30:Dlaczego ta kurtka nie jest w alfabetycznym porzšdku?00:07:33:- Co?| - Zamek. Powinien być na dole.00:07:41:Hej, czasami facet czuje się samotny.00:07:48:Och, Ja... Ja nigdy nie| widziałam czego takiego!00:07:54:- Dlaczego tu jest jogurt?| - Mogę wyjanić.00:07:58:To było mleko, i| czas zrobił głupków z nas wszystkich.00:08:01:Jestecie wolni!| Fry, z tobš porozmawiam na osobnoci.00:08:08:To jest szafka innego Fry'a.| Ja jestem "Phry."00:08:12:Przyznaj się, Fry. Jeste niechlujem.00:08:16:Brudnym, ordynarnym niechlujem.00:08:19:Brudny chłopak! Brudny, Brudny, Brudny!00:08:22:Co się do diabła dzieje?| Mylałem, że jeste anty-brudna! a nie pro-brudna!00:08:25:Jestem otoczona przez porzšdek każdego dnia.00:08:28:Nic nie jest bardziej zboczone niż niechluj.00:08:32:Och, przestań.00:08:34:Słuchaj, ty winio. Nikt nie może się dowiedzieć.| Jakby kto pytał, zaprzeczę wszystkiemu.00:08:40:Jak każda dziewczyna z którš się spotykałem.00:08:44:I dwa, i trzy, i cztery.| Dalej, pracować tymi ramionami!00:08:52:To nie jest letnisko, to obóz pracy.00:08:55:Jeli się stšd uwolnię, to Zoidberg zobaczy| koniec biznesu z płaceniem krewetkami!00:08:59:Daj mu też ode mnie.| Nie wiem dlaczego poszedłem do niego.00:09:04:Nie pudłuje dwa razy pod rzšd, obozowicze.00:09:08:Dla tych szeciu i pół powodów...00:09:11:...degraduje Leelę do funkcji drugiego pilota.00:09:13:Drugi pilot ?! - Pod kim ?00:09:15:- Autopilotem.| - Tego pijaka?00:09:18:Bender, jeste odpowiedzialny za| funkcjonowanie ciała profesora.00:09:22:To pełny etat.00:09:25:Fry, Dostajesz awans| na kierownika doręczycieli.00:09:28:Nie będziesz dostarczał.| Będziesz miał biuro obok mojego.00:09:33:Super!00:09:36:Mógłby mu przybić pištkę| abymy mogli kontynuować naradę?00:09:40:A powtórka?00:09:43:Przekładam.00:09:48:Nie wiem dlaczego ona jest taka miła dla ciebie.00:09:51:Ona jest pełnym zła potworem.| Zbeształa mnie i uderzyła.00:09:54:Ona ryzykuje mojš przyjań z niš.00:09:58:Bender co ci się stało?00:10:00:Morgan zmusiła mnie do spaceru z profesorem.| Bylimy w parku...00:10:03:...a kobieta twierdziła że ukradłem jej torebkę.00:10:06:Rzuciłem w niš profesorem.| Musiałem uderzyć jš torebkš którš znalazłem.00:10:11:To wina Morgan.| Ten ołówkowo-pachnšcy babsztyl.00:10:16:Gdyby tu była to bym...00:10:20:- Uch-och, jest za mnš ?| Nie, jestem przed tobš.00:10:27:Morgan? Jest 3 w nocy.00:10:30:Skunks dobijał się do mieci,| i mogłam myleć tylko o tobie.00:10:37:Mój Boże to jest...00:10:41:...odpychajšce.00:10:44:Więc tutaj jesz?00:10:46:Jem i pię.00:10:48:Och, Fry!00:10:52:Bender jest moim współlokatorem.| Może wrócić.00:10:55:Kazałam mu wycišgnšć wosk z uszu profesora.00:11:00:Hej, Fry? Zrobiłem ci| wieczkę z ... Co jest...?00:11:07:Och, Teraz widzę. Teraz pojšłem.| Teraz kawałki pasujš do siebie.00:11:14:Biuro, awans, skrzat w| klubie ksišżkowym który kradnie moje opinie.00:11:18:Wszystko się wyjaniło!00:11:20:To otworzyło mi oczy!00:11:24:Kolejna sprawa zamknięta, drogi Watsonie.00:11:27:Morgan wróć! Zapętlił się!00:11:29:Byłem lepy, ale teraz przejrzałem na oczy.00:11:32:Wyszło szydło z worka!00:11:35:Co do wczorajszej nocy,| to było wielkie nieporozumienie.00:11:39:Nie zrozumiała? Wytłumaczę ci.| Ty uprawiała seks z nim.00:11:44:Nie. Biurokrata| mojej klasy nie może bratać się.00:11:47:To czyni to tak soczystym.| To owoc zakazany.00:11:53:Najpierw powiem "kto widział| Fry'a i Morgan robišcych TO."00:11:56:Oni powiedzš, "Kto, Bender? Kto ?"00:11:58:A ja powiem,| "Wasz stary kochamy Bender..."00:12:03:Co robisz?00:12:04:cišgam jego mózg. Bender jest tu:00:12:08:Jego wspomnienia,| jego w-twojš-twarz interface.00:12:12:Jestem Bender. Proszę włóż dwigar.00:12:14:Ale... Ale Bender potrzebuje mózgu.| Do robienia mšdrych rzeczy!00:12:21:Co chcesz teraz zrobić ? Przestań to robić!00:12:23:Wysłałam to do przechowania do Centrum.00:12:26:Musiałam. On był złym robotem.00:12:28:Nie, on był złym przyjacielem.| Chcę go z powrotem!00:12:32:Powiniene| wypełnić formularz 20 lat temu.00:12:35:Jestem chory od tej waszej biurokracji!00:12:40:Brudny chłopak! Brudny chłopak...00:12:49:Ty i Morgan mielicie romans?00:12:50:Ona mnie kocha, bo jestem niechluje... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agus74.htw.pl