Garratt Julie - Bądź ze mną(1), Książki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
JULIE GARRATT
Przełożyły
Teresa Komłosz i Bożena Kucharuk
Wydawnictwo Da Capo
Warszawa
List z Anglii dotarł do Bostonu dokładnie
dwadzieścia cztery godziny po tym, jak dyrektor szkoły
Paisley Junior's zaproponował Amy posadę, na której ogromnie
jej zależało.
- O, nie!
- Co się stało?
Amy przesunęła bladoniebieski kartonik papeterii w stronę
siedzącej po drugiej stronie stołu Kate Weldon, Amerykanki
o tycjanowskich włosach, która dwanaście lat temu została jej
przybranÄ… matkÄ….
Julie Garratt
6
- Przeczytaj to, Kate. - Słowa więzły Amy w gardle. - Nie
mógł przyjść bardziej nie w porę.
- To od Lizzie Abercrombie, gospodyni szwagra Gifa.
- Kate zrobiÅ‚a kwaÅ›nÄ… minÄ™, szybko przebiegÅ‚a pismo wzroÂ
kiem, po czym gÅ‚Ä™boko zaczerpnęła tchu i jÄ™knęła. - RzeczyÂ
wiście nie mógł przyjść w gorszej chwili. I co ty teraz zrobisz?
- Lizzie pisze, że wujek Gif czuje się naprawdę bardzo źle.
- Przecież to tylko zapalenie oskrzeli. - Kate Weldon
lekceważąco machnęła ręką. - Marty mówi, że jego brat
choruje na to każdej zimy. Myślę, że to wszystko przez ten
chłód i wilgoć w górach Derbyshire.
- A jednak wujek Gif musi być poważnie chory, skoro
Lizzie uznała, że powinna mnie powiadomić.
- I poprosić, żebyś przemierzyła Atlantyk i odwiedziła
tego starego diabła w jego zamczysku!
- Nie darowałabym sobie, gdybym zlekceważyła jego
poważną chorobę... a poza tym on wcale nie jest starym
diabłem, Kate, po prostu czasami bywa drażliwy.
- Cóż za łagodne określenie! - Kate wybuchnęła śmiechem.
- Droga Amy, czy wiesz, jak zareagował tak jak zareagował,
kiedy dowiedział się, że jego brat chce się ze mną związać?
Szkoda, że nie widziałaś listu, który wysłał do Marty'ego.
Zagroził, że wyrzeknie się go i wydziedziczy, jeżeli Marty
zdecyduje się opuścić Anglię i rodzinę... tu ten stary sknera
oczywiście miał na myśli siebie. To się po prostu nie mieści
w głowie... Dobrze wiesz, o co mi chodzi.
- Chyba nie oceniał cię aż tak źle, skoro pozwolił mi
zamieszkać z tobą i z Martym po śmierci moich rodziców.
- Podejrzewam, że zrobił to, bo nie chciał zawracać sobie
głowy wychowywaniem dziecka... dziewczynki.
Amy uśmiechnęła się; pomyślał, że pomimo dużej różnicy
wieku - Kate była starsza o trzydzieści lat - traktują się raczej
jak siostry, a nie jak matka i córka. Kate miała pięćdziesiąt
cztery lata, lecz przyznawała się jedynie do czterdziestu
7
Bądź ze mną
dziewięciu. Od pięciu lat niezmiennie brakowało jej jednego
roku do „pięćdziesiątki", której najwyraźniej nie miała zamiaru
przekroczyć.
- No i co ty na to? - zapytała Kate, sięgając po papierosy.
- Nie masz ochoty zganić mnie za to, że ośmieliłam się tak
o nim wyrazić?
- Co cię tak niepokoi, Kate? - zapytała Amy, wiedząc, że
Kate sięga po papierosy w chwilach zdenerwowania.
Jej przybrana matka zaciągnęła się papierosem, przechyliła
głowę tak, że wspaniałe włosy opadły na jedno ramię,
wydmuchnęła dym i zapatrzyła się w jego smużkę.
- Skąd ci przyszło do głowy, że coś mnie niepokoi? To, że
rano lubię sobie zapalić, nie oznacza jeszcze, że dokuczają mi
nerwy.
- Powinnaś rzucić palenie. Marty cię zabije, kiedy się
dowie, że nie rzuciłaś, chociaż uroczyście mu obiecałaś, że to
zrobisz.
- Uroczyste obietnice zupełnie do mnie nie pasują i Marty
doskonale o tym wie. W każdym razie powinien wiedzieć.
Jesteśmy już małżeństwem tak długo, że musi dobrze mnie
znać. No cóż, ale w tej chwili nie ma go tutaj, a pasta do mebli
powinna zabić zapach dymu. Gdybym nie miała swoich
papierosów, byłabym skazana najedzenie słodyczy... a wtedy
za bardzo bym przytyła. Czego oczy nie widzą, tego sercu nie
żal. Czego Marty nie widzi...
Amy zaśmiała się cichutko.
- Mówisz tak, jak gospodyni wujka Gifa. Pamiętam, że
często powtarzała te słowa, kiedy mieszkałam w Wydalę te
kilka miesięcy, zanim przyjechałam do was.
- Chcesz powiedzieć: zanim Gif Weldon się ciebie pozbył?
Zanim wysłał cię do Stanów, żebyś zamieszkała z Martym i ze
mną? - poprawiła ją Kate, celowo dobitnie akcentując słowa.
- Mówisz tak, jakby wujek Gif sprzedaÅ‚ mnie jak nieÂ
wolnicÄ™.
Julie Garratt
:
8
- Przecież nie miał pojęcia, jaka jestem. Nigdy mnie
przedtem nie widział. Nie widział mnie zresztą do tej pory!
Nie raczył mnie nawet zaprosić do Anglii, żebym mogła
zobaczyć jego ponure, zimne zamczysko w Highlands w DerÂ
byshire.
- To Derbyshire Peak District, nie Highlands - sprostowała
Amy, krztusząc się ze śmiechu. - Highlands jest w Szkocji.
- Tak czy owak to Wielka Brytania. A cała ta wyspa to
jedynie mały punkcik na mapie. Highlands, Peaklands... Co za
różnica?
Amy dopiła sok owocowy.
- Kate, a wiÄ™c nie poznaÅ‚aÅ› osobiÅ›cie wujka Gifa? - zaÂ
pytała.
- Nie, kochanie. Poznałam Marty'ego, kiedy przyjechał do
Stanów na jakÄ…Å› wymianÄ™ miÄ™dzyszpitalnÄ…, w latach sześćÂ
dziesiątych. Po jakimś czasie powiedział mi, że jego brat
wpadł w furię, kiedy go powiadomił, że ma zamiar ożenić się
z rudowłosą dziewczyną ze Stanów i zamieszkać wraz z nią
w Bostonie.
- Ale przecież wujek Gif koresponduje z Martym.
- Tak, ale nie wspomina mnie ani słowem w swoich
listach. - Kate Weldon zmarszczyła nos, niezadowolona.
- Możesz mi wierzyć... Gifford Weldon to podła kreatura. Nie
lubię mówić źle o ludziach, dobrze o tym wiesz, ale ten
człowiek budzi we mnie wściekłość. Może to dobrze, że go
nie spotkałam i mam nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie,
bo chyba bym go uderzyła za to, jak potraktował Marty'ego.
- To niemożliwe, żeby was nie lubił. Przecież zgodził się,
żebyście mnie adoptowali.
- Jak już ci mówiliśmy, kochanie, Gif nie ma najmniejszego
pojęcia o tym, jak się wychowuje dzieci. Na pewno bał się,
że w jego zamczysku zapanuje bałagan.
- WydalÄ™ Hall to nie zamek. Owszem, dom jest bardzo
duży, stary i zbudowany z kamienia, pamiętam również, że
[ Pobierz całość w formacie PDF ]