Głos Wielkopolski 21-05-2009, Czasopisma

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Prezentacja Opla
Astra IV
–wsprzedaży
wprzyszłymroku
Zarząd HCP
w Poznaniu chce
wstrzymania
produkcji
Str.15
POZNAŃ
www.polskagloswielkopolski.pl
Nr118(19.839),wydanie1
czwartek
21.05.2009
cenagazety
1,50zł
W TYM
7%VAT
Jutro:
Telemagazyn
najlepszy dodatek
telewizyjny
Pasaż Kultury
awnim
182
nagrody,
wejściówki, zaproszenia
Operacje bez krwi
Ocalićdzielnicę
CHWALISZEWO
Miesz-
kańcy powołali Stowarzy-
szenie Chwaliszewo. Chcą
przywrócić dawny blask
tej zaniedbanej dziś dziel-
nicy.
Str. 10
b
Światowej sławy
chirurg operował
wczoraj w Poznaniu
b
Laparoskopia jest
lepsza od klasycznej
operacji jelita
technice – do tej pory wykonał ponad
1000 takich zabiegów.
Wizyta takiego specjalisty, który
zoperował troje Polaków,
stała się medycznym wyda-
rzeniem. Jego pokazowe za-
biegi obserwowali lekarze
z całej Polski.
Obecnie w Polsce dopiero
próbuje się wykorzystywać
laparoskop w operowaniu
jelita grubego, chociaż sama
technika jest już powszech-
nie praktykowana przy za-
biegachnainnychorga-
nach.
– Od techniki laparoskopowej nie
ma odwrotu. To przyszłość we wszyst-
kich dziedzinach chirurgii, ponieważ
jest mało inwazyjna, a jej celem nie jest
efekt kosmetyczny, lecz medyczny –
podkreślił prof. C. P. Delaney.
Operowanie przez nie-
wielkie otwory zamiast du-
żego, klasycznego cięcia
pozwala zachować precy-
zję, nie naraża chorego
na powikłania, a pacjent
staje na nogi jeszcze w dzień
operacji. Po dwóch dniach
wychodzi zaś ze szpitala.
– Nasz gość w ciągu jed-
nego dnia przeprowadził trzy
resekcje jelita grubego, de-
monstrując przy tym zabiegi prawie bez
kropli krwi – informuje prof. Piotr
Krokowicz, kierownik Kliniki Chirurgii
Ogólnej i Kolorektalnej UM w Poznaniu.
Poznańska klinika uważana jest
za ośrodek najbardziej doświadczony
w chirurgii jelita grubego w Polsce.
Dlatego w szpitalu przy ul. Szwaj-
carskiej tworzona jest sala operacyjna,
w której będzie można operować wię-
cej pacjentów z chorobami jelit.
Wczorajszy pokaz chirurgii daje na-
dzieję dla chorych, którzy czekają
na operację jelita grubego. Być może
ta nowoczesna metoda leczenia bę-
dzie niedługo i u nas powszechnie sto-
sowana.
20
chirurgów z całej
Polski obserwo-
wało w Poznaniu
pokazową opera-
cję jelita grubego,
którą przeprowa-
dził lekarz z USA
Szukają milionów
BUDŻET
W poznańskim
magistracie trwają gorącz-
kowe poszukiwania pie-
niędzy. Brakować może
80-100 mln zł. Trzeba ciąć
wydatki.
Str. 11
DanutaPawlicka
Chirurg z USA, największy na świecie
autorytet w laparoskopowych opera-
cjach jelita grubego, operował wczoraj
w Poznaniu. Prof. Conor Patrick
Delaney przyjechał z Cleveland w USA
i ma największe doświadczenie w tej
Wymiana dysz
GAZ
Armia monterów
wymienia dysze w urzą-
dzeniach gazowych.
W rejonach, które objęła
akcja, zużycie gazu spadło
nawet o 90 proc.
Str. 12
O wczorajszych operacjach
w Poznaniu czytaj więcej na str.8
Słodki smak zwycięstwa Str. 32-34
Z kraju i świata:
Poznań jest gotowy
SZCZYT UE
Gdzie będą
gościć przywódcy podczas
polskiej prezydencji w Unii
Europejskiej? Gotowe są
Poznań i Wrocław.
Str. 4
Seks przez internet
OBYCZAJE
Gimnazjaliści
przyznają, że uprawiają
cyberseks. Dzieci wycho-
wane w sieci mogą sobie
nie radzić w życiu – ostrze-
gają specjaliści.
Str. 5
Przeżyjmy jeszcze raz tę wielką radość,kiedy Lech zdobywał na Stadionie Śląskim swój piąty Puchar Polski.Na stronach GłosuWiary Lecha
fotoreportaż MarkaZakrzewskiego z Chorzowa oraz relacja z podróży specjalnym pociągiem z kibicami
Merkel werbowana
NIEMCY
Angela Merkel
zdradziła, że ministerstwo
bezpieczeństwa państwo-
wego NRD proponowało
jej współpracę.
Str. 6
Nrindeksu350281 ISSN1898-3154
KODKRESKOWYDLA „POLSKIGŁOSUWIELKOPOLSKIEGO”
„Mój doktór” – takich lekarzy jak Zenon
Jelonek chcą poznaniacy.
Strona2i18
2 | 21 maja 2009 | Polska Głos Wielkopolski
21.05.09
www.polskagloswielkopolski.pl
Pogodanastr.28
Maks.26°C
Min.14°C
Imieniny:
Jana,Wiktora
„Mójdoktór”–takichjakonilekarzy chcąWielkopolanie
Nie przegap:
Piątek
22.05
Bolek i Lolek
kolejna część
nowej kolekcji
Telemagazyn
dodatek
telewizyjny
Sobota
23.05
Iron Man
kolejna płyta
z przygodami
superbohatera
oraz Magazyn
Rodzinny i „Weekend
Rynek Pracy”
Poniedziałek
25.05
Sport
Relacje z najważniej-
szych imprez w Wiel-
kopolsce, w kraju
i na świecie. Tabele
wyników i rankingi
Lekarze rodzinni,którzy w 10.edycji konkursu „Mój doktór”uznani zostali przez pacjentów za „Z dobrych – najlepsi”
JolantaLenartowicz
Wielkopolanie, uczestnicy konkursu
na najlepszego lekarza rodzinnego,
wybrali podczas dziesięciu dotychcza-
sowych edycji już setkę tych wyróż-
niających się. Takich, którym warto
zaufać, powierzyć swoje zdrowie, prob-
lemy, nadzieje i obawy.
Co roku, swoimi głosami mieszkańcy
Wielkopolski wskazywali dziesiątkę
nominowanych. W tej edycji, w gronie
godnych wyróżnienia znaleźli się:
a
Róża Bochyńska, Przychodnia
Zespołu Lekarzy Rodzinnych, ul. Czer-
wonego Krzyża 2, 63-000 Środa Wiel-
kopolska;
a
Joanna Bocian-Sobkowska, Bonus
Skórzewo;
a
Dorota Ciesielska, Przychodnia Medy-
cyny Rodzinnej Medjast, Jastrowie;
a
Karolina Domagała-Nowak, Przy-
chodnia Lekarzy Rodzinnych Gniezno
Winiary;
a
Maciej Hoffmann, Przychodnia
„Familia” ul. Mickiewicza 2A, 63-700
Krotoszyn;
a
Zenon Jelonek, Przychodnia Lekarzy
Rodzinnych Zdrowie, ul. Promienista
89, Poznań ;
a
Jolanta Linkiewicz, Przychodnia
Lekarzy Rodzinnych Zdrowie, ul. Pro-
mienista 89, Poznań;
a
Barbara Rękosiewicz, Poradnia Leka-
rza Rodzinnego, ul. Boranta 15, Poznań;
a
Małgorzata Schmidt, POZ Szylinga 2,
Poznań;
a
Tadeusz Waligóra, Zespół Lekarzy
Rodzinnych Poznań Sołacz, Nad Poto-
kiem.
Laureatem i zdobywcą honorowego
tytułu „Mój doktór” został doktór
został Zenon Jelonek z Poradni „Zdro-
wie”.
Wczoraj w redakcji „Polski Głosu
Wielkopolskiego” uroczyście, w obec-
ności Krystyny Pośledniej – wicemar-
szałka Wielkopolski (patrona przed-
sięwzięcia), Elżbiety Dybowskiej –
wicedyrektora Wydziału Zdrowia
i Spraw Społecznych UM, Zbigniewy
Nowodworskiej – dyrektora Wielkopol-
skiego Oddziału NFZ i Stefana
Sobczyńskiego, prezesa Wielkopolskiej
Izby Lekarskiej, Adam Pawłowski,
redaktor naczelny „Głosu”, wręczył
wyróżnionym lekarzom dyplomy i upo-
minki.
Spotkanie stało się okazją do rozmo-
wy o tym, jaki obraz swojego lekarza
wyrysowali nadsyłanymi opiniami
Wielkopolanie, jak ów obraz zmienił
się w ciągu minionych 10 lat, jakie
cnoty lekarskie ceni się najwyżej, ale
też i o tym, jakie niedociągnięcia
i usterki pacjenci wielkopolscy zarzu-
cają „swoim doktorom”. Okazuje się, że
cechami najbardziej pożądanymi są
cierpliwość, czas na dostatecznie długie
rozmowy, serdeczność, życzliwe zainte-
resowanie. Nie same serdeczności
i pochwały wypisują jednak uczestnicy
plebiscytu na wypełnianych kuponach.
Wielkopolanie mają rzecz jasna
i uwagi krytyczne. Z opinii, jakie
do nas napływały, wynika, że chcieliby
też, żeby ich lekarz podczas wizyty
zajmował się tylko nimi, nie wykonywał
żadnych telefonów, był punktualny
i dostępny, gdy trzeba. Zwraca się
więc coraz większą uwagę na organiza-
cję pracy lekarza, na umiejętność
łączenia różnych obowiązków z pożyt-
kiem dla pacjenta. Obecność w jednym
miejscu, przy jednym stole, zarówno
najlepszych lekarzy praktyków, jak
i przedstawicieli instytucji zarządzają-
cych zdrowiem publicznym, stało się
też okazją do ożywionej wymiany myśli
na temat organizacji lecznictwa
w ogóle, w tym w naszym regionie,
prowadzenia profilaktyki, wciąż jeszcze
nie dość dobrze zorganizowanej, racjo-
nalnego wydawania pieniędzy na zdro-
wie.
Czytaj także na stronie 18
Wtorek
26.05
Cz. 11. kolekcji
bajek: Szczenięce
lata Clifforda
i dodatek „Gratka
Nieruchomości”
Środa
27.05
Tygodnik 50+
Kto jeszcze ma szan-
sę przejść na wcześ-
niejszą emeryturę
– za szczególne
warunki pracy
Czwartek
28.05
Moto Gratka
Ciekawostki
dla kierowców
Głos Wiary Lecha
Dodatek dla kibiców
Kolejorza
Polskatimes.pl
Tropem pumy - czyli musimy być czujni!
Bytów: Płacił 16-latce za seks?
Sąd Rejonowy w Bytowie wypuścił na wolność czło-
wieka, który miał wykorzystać seksualnie upośledzo-
ną 16-latkę. Bogaty biznesmen z miejscowości
Świątkowo zapłacił za uchylenie aresztu kaucję 300
tys. zł. Do czasu zapadnięcia wyroku będzie odpo-
wiadał z wolnej stopy. Prokurator zapowiada złoże-
nie odwołania, a sędzia nie obawia się, że Bogdan K.
ucieknie z kraju. Dotarliśmy do szczegółów sprawy.
Czytaj na: Polskatimes.pl/dziennikbaltycki
MalwinaKorzeniewska
Kilka dni później zawitała ponow-
nie do Kielc. Tam też mieszkańcy
sygnalizowali policji, że swobod-
nie chodzi po polach w pobliżu ich
domostw. Tydzień później prze-
mieściła się do Szastarki w powie-
cie kraśnickim, gdzie spacerowała
po ogrodzie i polu.
W tym samym czasie widział ją
mieszkaniec Smardzewa w lubu-
skim oraz właśnie mieszkaniec
Stęszewa. Wszędzie, gdzie się po-
jawi , powoływane są sztaby anty-
kryzysowe, mobilizowane siły po-
licji i straży, ale zwierzę pozostaje
nieuchwytne. Futro ma jednolicie
żółtobrunatne (spotyka się też
osobniki inaczej ubarwione:
od szarosrebrnych po czarne).
Sygnały, jakie przekazują świad-
kowie, wyraźnie dzielą zaobser-
wowane pumy na rude, czarne,
białe, w prążki, paski i ciapki. Jakie
zwierzę więc widzieli Polacy
w różnych częściach kraju?
O pumie, którą niedawno wi-
dziano w Stęszewie, głośno także
w innych miejscowościach re-
gionu. Wizyty dzikiego drapież-
nika obawiają się bowiem miesz-
kańcy innych wielkopolskich
gmin. Zresztą nie tylko. Po raz
pierwszy duży kot ujawnił się
w październiku. Grasował po Ma-
łopolsce. W marcu dostrzeżono
go pod Rogowem Opolskim. Dra-
pieżnika sfotografował i sfilmował
turysta z Niemiec. Film, na którym
widać rudego olbrzyma z długim
ogonem, mknącego przez zarośla,
obiegł cały kraj. Następnie dra-
pieżnik był widziany przez poli-
cyjny patrol w okolicach Kielc. W
kwietniu puma pojawiła się w wo-
jewództwie śląskim, a potem
w pobliżu Opoczna. 7 maja gdy
puma minęła już Bydgoszcz, zau-
ważyli ją turyści w Gostycynie.
Kupujesz auto za granicą? Uważaj
Z rozwagą należy podchodzić do internetowych
ogłoszeń sprzedaży używanych samochodów. Poli-
cjanci z Gorzowa apelują o rozwagę przy przekazy-
waniu zaliczek na zakup samochodów za granicą.
Kobieta, która zamierzała sprowadzić z Anglii auto
marki VW, straciła w ten sposób ponad 4,8 tys. zł.
Czytaj na: Polskatimes.pl/lubuskie
Galeria zdjęć z wrocławskiego zoo
Wrocławskie zoo przygotowuje coraz więcej atrakcji
dla zwiedzających. Prezentujemy zdjęcia zwierza-
ków, które już teraz cieszą się dużą popularnością.
Zapraszamy do wrocławskiego ogrodu!
Czytaj na: Polskatimes.pl/gazetawroclawska
Fakty 24
Polska Głos Wielkopolski | 21 maja 2009 | 3
Dilerzy handlują w szkole,
b
Gimnazjaliści
zatrzymani
za narkotyki
b
Dyrektor nie
przeprowadził
nawet rozmowy
BarbaraWicher
15
2131
Ważna współpraca
procent poznańskich nasto-
latków przyznaje się
do zażywania narkotyków
razy policjanci z Poznania
ujawnili w 2008 r. nieletnich
posiadających narkotyki
Z
Wandą Grzybek
,
wizytatorem
Kuratorium Oświaty
w Poznaniu, rozmawia
Barbara Wicher
Jak szkoła może się bronić
przed narkotykami?
To m o gą b yć p o k a z y,
prelekcje, spotkania
z policjantami i terapeutami.
Wszystko zależy
od kreatywności dyrektora
i kadry. Ważne jest, by to robić.
Uczulamy szkoły szczególnie
na problem profilaktyki
narkotykowej, bo jak pokazują
policyjne statystyki, liczba
młodzieży zażywającej środki
odurzające ciągle rośnie.
Władze szkoły nie zajęły się gim-
nazjalistami z Kaźmierza, któ-
rych kilka dni temu policja za-
trzymała za posiadanie oraz
udostępnianie narkotyków. Dy-
rektor szkoły swoje zachowanie
tłumaczy tym, że nie otrzymał
żadnej informacji w tej sprawie.
– Oficjalnie nikt się do mnie nie
zwrócił. O zatrzymaniach wiem
od postronnych osób. W takiej
sytuacji nie mogę nic zrobić –
utrzymuje dyrektor Gimnazjum
w Kaźmierzu Włodzimierz
Malinowski.
Zachowania dyrektora nie
pochwalają eksperci. Ich zda-
niem trzeba działać natych-
miast.
– Dzieci są bacznymi obser-
watorami. Jeśli postępowanie ich
kolegów nie zostanie adekwat-
nie potraktowane, to mogą to
odebrać jako ciche przyzwole-
nie na narkotyki w szkole –
mówi psycholog Dominik
Wrześniewski.
W podobnym tonie wypo-
wiadają się rodzice innych ucz-
niów tej placówki.
– Dilerzy cieszą się, że nie do-
stali nawet uwagi – pisze w mailu
do redakcji zbulwersowany ro-
dzic. – Znajdą pewnie następ-
ców, skoro handel narkotykami
jest bezkarny. Cała wieś trąbi
o sprawie, tylko dyrektor udaje,
że nic się nie stało.
Według policji dyrektor mu-
siał wiedzieć o sprawie.
– Jeśli zatrzymujemy nielet-
nich za posiadanie narkotyków,
to zaraz po powiadomieniu ich
rodziców idziemy do szkoły, i to
bez względu, czy mieli narkotyki
rzeczach. Młodzież jest coraz
bardziej dojrzała, wiele
rozumie i nauczyciele muszą
nauczyć się z tego korzystać.
A gdy łapie się na zażywaniu
narkotyków ucznia?
Przede wszystkim wezwać
policję. Potem takiemu
uczniowi trzeba poświęcić
wiele uwagi. Rozmawiać,
szukać wspólnie przyczyn
sięgnięcia po środki
odurzające. No i pokazać, że są
o wiele lepsze metody
na poradzenie sobie
z kłopotami czy na zabawę.
Doświadczenie uczy, że
najpierw najlepiej
porozmawiać, niż od razu
ukarać.
Gimnazjum w Kaźmierzu już od jakiegoś czasu zmaga się z problemem z narkotykami
Acomożezrobićdyrektor,
by zapobiec przenikaniu
narkotyków do szkoły?
Ma do dyspozycji wiele
narzędzi: od rozmów
z uczniami i nauczycielami,
po szkolny monitoring. Nic
jednak nie zastąpi współpracy
zarówno z policją, jak
i rodzicami. Często udaje się
też nawiązać relację
z uczniami, którzy sami
informują o niepokojących
na jej terenie, czy zupełnie gdzie
indziej – mówi Joanna Kęcińska
z zespołu profilaktyki społecz-
nej poznańskiej policji. – Jeśli
uczeń ma i udostępnia środki
odurzające, to równie dobrze
mogą one trafić do szkoły, w któ-
rej się uczy – dodaje.
W to, że dyrektor nie mógł się
zająć sprawą, nie wierzą też inni
pracownicy oświaty. – Jeśli dy-
rektor mówi, że w jego szkole nie
ma narkotyków i nic nie trzeba
robić, to albo kłamie, albo nie
wie, co się u niego dzieje –
mówi dyrektor jednego z po-
znańskich gimnazjów.
O sprawie, o której nie wie dy-
rektor... wie już Sąd Rejonowy
w Szamotułach, który dostał
od policji pierwsze dokumenty
dotyczące nastoletnich dilerów.
– Chłopcy zostali przeszukani
na okoliczność przekazywania
sobie nawzajem narkotyków –
informuje sędzia Jolanta Biniak.
– Sprawa jest rozwojowa, bo
oprócz tych nazwisk zaczynają
się pojawiać kolejni nieletni za-
mieszani w handel narkotykami
– dodaje. Finału postępowania
można się spodziewać za kilka
miesięcy. Tyle właśnie chciał
czekać dyrektor Malinowski, by
móc w majestacie prawa zarea-
gować. O wydarzenia z Kaźmie-
rza pytaliśmy w Kuratorium
Oświaty w Poznaniu.
– Zadaniem dyrektora szkoły
jest zapewnienie bezpieczeń-
stwa na jej terenie – przyznaje
Wanda Grzybek. A że w gimna-
zjum bezpiecznie nie jest, przy-
znają nawet urzędnicy.
– To nie pierwszy raz, jak po-
jawia się problem narkotyków
w gimnazjum – mówi Janusz
Stróżyk, odpowiedzialny za
oświatę w Urzędzie Gminy
w Kaźmierzu. – We wrześniu
planujemy wynajęcie zewnętrz-
nej firmy, która zbada skalę
problemu – zaznacza.
Inni dyrektorzy twierdzą, że
jest to dobre rozwiązanie, ale
reakcja powinna być natych-
miastowa. – Trzeba działać
od razu, gdy nie można praw-
nie, to wystarczy rozmowa
z uczniem i rodzicami – mówi
Lech Sadowski, dyrektor Gim-
nazjum nr 33 w Poznaniu. – Po-
zostawienie sprawy samej so-
bie pokazuje innym uczniom,
że za narkotyki nic w szkole
nie grozi – przestrzega. Zanie-
pokojeni są też rodzice innych
gimnazjalistów.
– Naturalnie, że obawiamy się
o nasze dzieci. Planujemy roz-
mowę z dyrektorem w tej spra-
wie – mówi przewodnicząca
rady rodziców, Bogumiła
Magdziarek. Jak się okazało,
niektórzy z zatrzymanych
w maju gimnazjalistów, mieli
już do czynienia z policją.
W ub.r. chłopcy przynieśli
do szkoły nasiona narkotycz-
nej rośliny – bielunia dziędzie-
rzawy. Gimnazjaliści mieli
rozdawać nasiona „na próbę”
innym uczniom. Wtedy dyrek-
tor wezwał policję, a chłop-
com obniżył zachowanie. Tym
razem obniżać już nie ma
z czego. Jak zapewnia dyrek-
tor, od dawna wszyscy mają
zachowanie naganne.
Przypuszczenia niektórych
rodziców, zbulwersowanych
brakiem reakcji szkoły, dotykają
układów personalnych mają-
cych panować w placówce.
– Myślę, że to dlatego, że ci
uczniowie są z klasy pani wice-
dyrektor oraz z klasy pani
Malinowskiej, żony dyrektora –
napisała jedna z mieszkanek
Kaźmierza. Dyrektor pytany o tę
sprawę odpiera zarzuty. Szkołą
zapewne zajmie się wkrótce
kuratorium oświaty, które
o narkotykach w gimnazjum
dowiedziało się dopiero
od nas.
Wypowiedz się na stronie
www.poznan.naszemiasto.pl
Proces w sprawie MTK zapowiada się na kilka lat
TeresaSemik
pisma, że chce przyznania sta-
tusu oskarżyciela posiłkowego.
Mieczysław Ropolewski,
choć stracił pod dachem zawa-
lonej hali pięć najbliższych
osób, zrezygnował z tej roli. –
Przyszedłem na ten proces
po raz pierwszy i pewnie
ostatni. Chciałem zobaczyć, jak
wyglądają oskarżeni i więcej
ich oglądać nie chcę. Bo po co?
Jak trzy lata nie wystarczyły im,
żeby powiedzieć przepraszam,
to na co mam czekać. Ktoś musi
odpowiedzieć za śmierć naj-
bliższych – mówił.
– O procesie dowiedziałem
się z mediów. Czy ktoś nie po-
winien mnie o nim powiado-
mić osobiście? – dodał.
Z kolei Józef Herich z Pilcho-
wic dotrwał prawie do końca
wczorajszej rozprawy. Chce
wiedzieć, jak sąd rozpozna
sprawę, ale nie wierzy ani
w szybkie zakończenie pro-
cesu, ani w sprawiedliwy wy-
rok. Z zawalonej hali wyszedł
o własnych siłach.
Prokuratura zawnioskowała
przesłuchanie 208 świadków. Ze-
znania ponad tysiąca pokrzyw-
dzonych zostaną odczytane.
Najważniejsze będą głosy
ekspertów, którzy przygoto-
wali opinie w sprawie kata-
strofy budowlanej. Prokura-
tura poprosiła o pomoc nau-
kowców z Politechniki
Krakowskiej. Niezależnie od tej
opinii w aktach jest raport,
który dla głównego inspektora
nadzoru budowlanego przygo-
towali naukowcy z Politechnik:
Śląskiej i Wrocławskiej.
– Ustalenia naukowców z
tych trzech ośrodków są
zbieżne – twierdzi Emil Melka
z katowickiej Prokuratury Okrę-
gowej, autor aktu oskarżenia.
Na katastrofę hali MTK zło-
żyła się suma błędów i zanied-
bań zarówno projektantów, jak
i użytkowników, a także wyko-
nawców, inspektorów budow-
lanych. Każdy z nich mógł tej
tragedii zapobiec, ale tego nie
uczynił.
Zapowiada się długi proces.
Następna rozprawa w czerwcu.
Zginęli również Wielkopolanie
Katowicki Sąd Okręgowy wy-
brał na proces dotyczący trage-
dii w katowickiej hali targowej
największą ze swoich sal, zlo-
kalizowaną w bazie policyj-
nych oddziałów prewencji.
Prokuratura ustaliła 1329 pok-
rzywdzonych i każda z tych
osób mogła wystąpić w charak-
terze oskarżyciela posiłko-
wego. Na wczorajszą, pierwszą
rozprawę przyszła jednak tylko
ich garstka i z tej garstki zale-
dwie kilka osób zdecydowało
się formalnie popierać akt
oskarżenia. Nieliczna grupa,
zaledwie ponadtrzydziesto-
osobowa, wystosowała do sądu
a
W katastrofie zginęło
dwoje mieszkańców Wiel-
kopolski: szef firmy
spod Nowego Tomyśla oraz
jego tłumaczka, nauczyciel-
ka z Chrośnicy. Kilkoro
zostało też rannych.
Dopiero w tym roku uprawo-
mocnił się ostatni cywilny
wyrok dla pokrzywdzonych
Wielkopolan. Sąd Apelacyjny
w Katowicach nieznacznie
obniżył kwoty rekompensaty
dla wdowy po biznesmenie.
Ma otrzymać 88 tys. zł,
a każde z osieroconych dzie-
ci – po 138 tys. zł. Jest to
jedno z najwyższych świad-
czeń dla bliskich ofiar kata-
strofy. – Sąd Apelacyjny
w Katowicach przesądził, że
odpowiedzialność ponoszą
Międzynarodowe Targi Kato-
wickie, nie Skarb Państwa.
Chociaż z drugiej strony,
gdyby dłużnikiem było pań-
stwo, egzekucja spłat byłaby
dużo szybsza – powiedziala
Ewa Dybizbańska-
-Michalska, adwokat repre-
zentujący poszkodowanych
Wielkopolan.
www.polskagloswielkopolski.pl
a dyrektor nic nie wie
 Fakty 24
|
Polska
www.polskagloswielkopolski.pl
na organizację szczytów UE
b
Europa zjedzie
do siedmiu
polskich miast
b
Nie wiadomo, ile
będzie kosztować
nasza prezydencja
AmeliaPanuszko,
MagdalenaKula
wysokiego szczebla. Na listę
nie załapały się m.in. Katowice,
Białystok, Łódź, Lublin.
W połowie czerwca Donald
Tusk podpisze decyzję o osta-
tecznym wyborze miast na pol-
ską prezydencję. To dopiero po-
czątek kluczowych decyzji, jakie
w sprawie naszego liderowania
w Unii trzeba podjąć jeszcze
przed końcem tego roku.
Choć pierwotnie zakładano,
że już latem będą znane priory-
tety naszej polityki na czas
przewodnictwa, wszystko się
odwleka. Na razie nieoficjalnie
mówi się, że skupimy się na
bezpieczeństwie energetycz-
nym, Partnerstwie Wschodnim
(bo Polska jest akuszerem
współpracy Unii z krajami
wschodnimi) oraz Strategii
Atuty stolicyWielkopolski
a
Poznań posiada dwa nie-
wątpliwe atuty.
Przede
wszystkim dysponuje impo-
nującym zapleczem konfe-
rencyjnym, znajdującym się
na Międzynarodowych Tar-
gach Poznańskich. Kolejnym
walorem, który daje
Poznaniowi przewagę
nad pozostałymi miastami,
jest doświadczenie w organi-
zowaniu dużych imprez.
Z tych właśnie względów
wygrał rywalizację z Wrocła-
wiem o konferencję klima-
tyczną ONZ, która odbyła się
w ubiegłym roku. Za jej orga-
nizację zebrał bardzo
pochlebne opinie. Dlatego
poznańskie władze postano-
wiły pójść za ciosem i kandy-
dują o bycie gospodarzem
szczytów unijnych w 2011
roku.PozabaząnaMTP
do dyspozycji są budynki
Uniwersytetu im. A. Mickie-
wicza oraz Muzeum Narodo-
wego, które może służyć jako
miejsce oficjalnych spotkań.
Wszystkie te obiekty zostały
już sprawdzone pod kątem
bezpieczeństwa, chociażby
podczas organizacji COP 14.
Poza tym doceniono poznań-
ską bazę hotelową, bliskość
lotniska Ławica i zaangażo-
wanie samego miasta i jego
mieszkańców. Dla Poznania
organizacja szczytu UE to nie
tylko kolejne wyzwanie, ale
także prestiż oraz z uwagi
na zainteresowanie opinii
publicznej i mediów możli-
wość promocji miasta.
BOK
Poznań i Wrocław to najlepiej
przygotowane na przyjęcie
unijnych VIP-ów polskie mia-
sta – wynika z raportu przygo-
towanego przez międzyresor-
tową komisję dla szefa rządu.
W drugiej połowie 2011 roku,
gdy Polska pierwszy raz w hi-
storii obejmie przewodnictwo
w UE, unijny szczyt oraz niefor-
malne spotkania z państwami
trzecimi mogą się odbywać
m.in. we wrocławskiej Hali Stu-
lecia, pod Wrocławiem w Mię-
dzynarodowym Centrum Kon-
ferencyjnym „Krzyżowa”,
a w Poznaniu między innymi
w halach Targów Poznańskich,
w Pałacu Działyńskich, miej-
skim ratuszu i Pałacu Górków.
Zwyczajowo szczyty UE,
w których uczestniczą naj-
więksi światowi przywódcy,
odbywają się w Brukseli lub
miastach wskazanych przez
państwa sprawujące prezyden-
cję. Jeśli w życie wejdzie traktat
z Lizbony, polskie szanse na
organizację szczytu będą jed-
nak niewielkie, bo w traktacie
jest zapis, że szczyty zawsze
mają być w stolicy Belgii. Wów-
czas jednak świetnie przygoto-
wany Wrocław i Poznań mogą
przejąć organizację szczytów
UE z państwami trzecimi.
Według nieoficjalnych infor-
macji „Polski Głosu Wielkopol-
skiego”, międzyresortowa ko-
misja rekomenduje premierowi
w raporcie jeszcze pięć innych
miast: Toruń, Rzeszów, Kra-
ków, Sopot i Gdańsk. Tam
mogą się odbywać spotkania
rad sektorowych i spotkania
Choćczasujest
corazmniej,
budżetpolskiej
prezydencjiwciąż
niejestznany
musi kosztować – mówi ogól-
nikowo Joanna Skoczek, sze-
fowa departamentu Urzędu
Komitetu Integracji Europej-
skiej, który odpowiada za
przygotowania do prezydencji.
Nieoficjalnie mówi się, że
po zliczeniu niezbędnych wy-
datków, polska strona może
potrzebować nawet ponad mi-
liarda złotych. W roboczych
rozmowach mówi się, że z po-
wodu kryzysu gospodarczego
możemy mieć zaledwie po-
łowę, około 600 mln zł. – Ofi-
cjalny budżet nie został jeszcze
ustalony. Ostatnie oficjalne
szacunki mówią o kwocie 9–10
zł na głowę obywatela – mówi
Monika Janus, rzecznik pra-
sowy UKIE. A to daje kwotę
około 380 mln zł.
Dowgielewicz przyznał
wczoraj, że cięcia budżetu wy-
muszone kryzysem gospodar-
czym mogą okazać się proble-
mem. Potrzebne będzie
wsparcie prywatnego sektora.
Plan przygotowań do obję-
cia przez Polskę unijnej prezy-
dencji przewiduje podpisywa-
nie umów sponsorskich.
Strona polska prowadzi już
wstępne rozmowy, m.in.
z LOT-em, Telekomunikacją
Polską, firmami motoryzacyj-
nymi. Sponsorzy w zamian
za wsparcie mogą liczyć
na prawo wykorzystywania
logo prezydencji oraz promo-
cję za granicą. Trwają właśnie
uzgodnienia co do zapisów
prawnych wzorcowej umowy
sponsorskiej.
Do końca roku strona rzą-
dowa ogłosi też konkursy
na motto i logo polskiej prezy-
dencji. Wyłoni też firmę odpo-
wiedzialną za stronę inter-
netową prowadzoną w trzech
językach: angielskim, francu-
skim i polskim.
Morza Bałtyckiego (bo to nasz
wspólny problem z Danią,
która półroczne przewodnic-
two przejmie zaraz po Polsce).
Wczoraj pełnomocnik
rządu ds. prezydencji UE Mi-
kołaj Dowgielewicz o tych
priorytetach rozmawiał z mi-
nistrami Danii i Cypru, które
razem z Polską tworzą tzw.
trio prezydencji (unijna kon-
cepcja zakłada współpracę
trzech państw sprawujących
prezydencję kolejno po sobie
w okresie 18 miesięcy).
Dowgielewicz przypomniał,
że na czas wspólnego prze-
wodnictwa przypadną też
prace nad budżetem Unii
na lata 2014–2020 i wyciąga-
nie wspólnoty z gospodar-
czego kryzysu.
Choć mamy dyskutować
o finansach Unii, ciągle nie jest
znany budżet polskiej prezy-
dencji na półrocze 2011 r. – To
Dowgielewicz ma wizjęprzygotowań do polskiej prezydencji
Podyskutuj na Polskatimes.pl/forum
CzyTwoimzdaniemPolskabędziedobrze
przygotowanadoprezydencjiw2011roku?
Polityka w skrócie
Spot PO już
z wyspą Wolin
„Tu też jest Polska” – piszą
lokalni działacze PiS z okręgu
zachodniopomorskiego na
pocztówce, którą wysłali
Donaldowi Tuskowi. To odpo-
wiedź na dostrzeżoną przez
portal Tvn24.pl spotową
wpadkę Platformy. Według
autorów reklamówki Polska
kończy się na Zalewie Szcze-
cińskim. – Masakra – komen-
tował pomyłkę poseł PO
i mieszkaniec Szczecina Sła-
womir Nitras. PO poprawiło
spot. Szef sztabu PO w okręgu
zachodniopomorsko-
lubuskim Michał
Marcinkiewicz tłumaczył, że
brak wyspy Wolin na mapie to
wynik ewidentnej pomyłki
technicznej.
Nowy Sejm musi się zebrać za 2 lata
Wybory parlamentarne w trak-
cie prezydencji – to polityczna
katastrofa. Nawet zmiana pre-
miera ośmiesza kraj przewod-
niczący Unii. Przekonały się
o tym Czechy, w których
w marcu upadł rząd Mirka
Topolanka. Dlatego kadencja
polskiego parlamentu zostanie
prawdopodobnie skrócona.
Polska prezydencja w Unii
przypada na drugą połowę
2011 roku. Bez zmiany kalen-
darza wyborczego prezydencja
już jesienią zostanie zakłó-
cona.
Skrócenie kadencji biorą
pod uwagę wszystkie kluby
parlamentarne. Lewica chciała
co prawda zmienić nie termin
wyborów, a termin prezyden-
cji. Politycy SLD proponowali,
żeby Polska zamieniła się z Da-
nią i przejęła przewodnictwo
we Wspólnocie pół roku póź-
niej, czyli od 2012 r. Na to się
jednak nie chciała zgodzić rzą-
dząca koalicja PO-PSL.
– Sygnalizowaliśmy, że bę-
dzie z tym problem. Najpierw
pisałem do Tuska listy
otwarte, potem napisałem
tekst w jednej z gazet, ale
odzewu jak nie było, tak nie ma
– żali się Szmajdziński, wice-
przewodniczący SLD. Jego
zdaniem premier Donald Tusk
liczy, że wszystkie kluby do-
browolnie zgodzą się na skró-
cenie kadencji. – Ale na to
chyba nie możemy liczyć, bo
PiS jest nieobliczalny i może
powiedzieć, że wy sobie rządź-
cie w UE, a my zajmiemy się
kampanią wyborczą – dodaje.
Szmajdziński uważa, że „to dla
nas epokowa chwila i strate-
giczna sprawa. Nie możemy
sobie pozwolić na przepy-
chanki i kłótnie”. Kraj sprawu-
jący unijną prezydencję musi
mieć spokój polityczny, a jego
premier musi mieć pełną swo-
bodę działania. – A kampania
wyborcza w Polsce bardzo
obfituje w walkę polityczną
i składanie różnych obietnic
– argumentuje Szmajdziński.
Jeszcze w styczniu tego roku
przewodniczący klubu parla-
mentarnego PO deklarował, że
jest zwolennikiem wyborów
do Sejmu i Senatu na wiosnę
2011 r. – Postulaty wiosennych
wyborów pojawiają się od lat,
często argumentowane rów-
nież potrzebami przygotowy-
wania budżetu państwa – przy-
pominał Chlebowski. – Ja je-
stem zwolennikiem wiosen-
nych wyborów – deklarował.
Na tę propozycję zgodził się
również Przemysław Go-
siewski, szef klubu Prawa
i Sprawiedliwości. – Prawdopo-
dobnie te wybory będą wcześ-
niej – uważa.
– Wybory powinny odbyć
się najpóźniej w marcu 2011 r.
Jeśli ten termin się obsunie,
przed lipcem nie powstanie
rząd i nie będzie komu kiero-
wać prezydencją – ocenia Jaro-
sław Flis, politolog. A
Koniec płacenia
abonamentu
Wczoraj w Sejmie odbyło się
drugie czytanie ustawy me-
dialnej. Przewodnicząca sej-
mowej komisji kultury, Iwona
Śledzińska-Katarasińska (PO)
uznała potrzebę odpar-
tyjnienia mediów publicznych
oraz likwidację abonamentu
radiowo-telewizyjnego. –
W imieniu SLD wszystkim
widzom i radiosłuchaczom
chciałbym przekazać radosną
wiadomość: od 1 stycznia 2010
r. nie będą państwo płacić
abonamentu – cieszył się Jerzy
Wenderlich z SLD.
4 | 21 maja 2009 | Polska Głos Wielkopolski
Poznań lepszy niż stolica
www.polskagloswielkopolski.pl
Polska Głos Wielkopolski | 21 maja 2009 | 5
Fakty 24
|
Polska
Nastolatki już nie potrafią
b
Gimnazjaliści
odkrywają w sieci,
co znaczy seks
b
Zagrożenie jest
duże – ostrzegają
psychologowie
Agnieszka Jasińska
psycholog. – Seks buduje rela-
cje pomiędzy dwojgiem ludzi
i jest podstawą każdego nor-
malnego związku. A seks przez
internet służy tylko rozłado-
waniu napięcia. Nie ma nic
wspólnego z uczuciem. Dla-
tego rodzice powinni uważnie
obserwować, co ich dzieci ro-
bią w wolnym czasie. I reago-
wać. Nie wolno im od razu my-
śleć, że ich dziecko jest złe. Co-
raz częściej do mojej poradni
przychodzą gimnazjalistki,
które mówią wprost: chcę,
żeby rodzice wyznaczyli mi
granice, chcę, żeby mama
mnie kontrolowała, żeby wy-
znaczała mi godziny powrotu
z imprezy... Dzieci nie można
zostawić samych sobie, trzeba
wyznaczyć im reguły gry.
Tomasz Kajl, łódzki psycho-
log i psychoterapeuta, zazna-
cza, że w Polsce wciąż brakuje
świadomości, że od komputera
czy internetu można się uza-
leżnić. – A przecież to takie
samo uzależnienie, jak alkohol
czy narkotyki. Niestety, wciąż
brakuje terapii w grupach dla
uzależnionych od internetu.
Jedyne, na co mogą liczyć takie
osoby, to terapia indywidualna.
W przypadku gimnazjalistów
często wystarczy po prostu ro-
zmowa z rodzicami. Kiedy jed-
nak rodzice nie wiedzą, jak po-
radzić sobie z trudną sytuacją,
należy natychmiast zgłosić się
do psychologa. Uzależnienie
od komputera i internetu prze-
jawi się problemami w życiu
dorosłym.
Także w przekonaniu Ewy
Czemierowskiej, psychologa,
dzieci wychowane w sieci
mogą nie poradzić sobie w ży-
ciu. Być może świetnie spraw-
dzą się w w pracy, ale emocjo-
nalnie aż do śmierci zostaną
nastolatkami.
– W internecie nawiązuje
się kontakty w oparciu o fik-
cyjną, poprawioną tożsa-
mość. W rzeczywistości tak się
nie da – przestrzega Ewa
Czemierowska.
Co trzeci gimnazjalista w du-
żym polskim mieście korzysta
z internetu po godzinie 22. Co
piąty zasiada przed monitorem
po północy. Poza tym 17 proc.
gimnazjalistek i prawie 70 proc.
licealistek przyznaje, że jest już
po pierwszym kontakcie sek-
sualnym w sieci: intymnych
zwierzeniach, ujawnieniu fan-
tazji, nawet próbie realizacji ich
wrealu.NaMazowszucoósmy
nastolatek co najmniej raz ro-
zmawiał o seksie przez internet
z nieznaną osobą, natomiast
na Podkarpaciu – co dziesiąty.
Oto niepokojące wyniki naj-
nowszych badań, jakie wśród
uczniów przeprowadziła war-
szawska Fundacja „Pedago-
gium”. Są one częścią projektu
„Zaburzenia wychowawcze
XXI wieku”.
Mateusz jest uczniem dru-
giej klasy łódzkiego gimna-
zjum. Mieszka tylko z mamą.
Rodzice rozwiedli się pięć lat
temu. Z tatą prawie w ogóle się
nie widuje. Mama Mateusza
stara się spędzać jak najwięcej
czasu z synem, więc pracuje
na nocną zmianę. Wychodzi
do pracy o godz. 22 i wraca
o 7 nad ranem...
– Kiedy mama jest w domu,
to nie pozwala mi korzystać
z komputera dłużej niż go-
dzinę. Dlatego jak wychodzi
do pracy, to wstaję z łóżka
i włączam komputer. Czasami
zdarza mi się posiedzieć
w internecie nawet do 5 rano.
Zawsze pilnuję, żeby wyłączyć
komputer, zanim moja mama
wróci z pracy – opowiada chło-
pak.
17 proc.
70 proc.
15 proc.
co trzeci
gimnazjalistek przyznaje,
że uprawiało wirtualny seks
w internecie
uczennic liceów w dużych
miastach Polski miało już
intymne kontakty w sieci
nastolatków na Mazowszu co
najmniej raz rozmawiało
o seksie przez internet
gimnazjalista buszuje w sieci
po godzinie 22, co piąty
– po północy
Polskatimes.pl
Czy kontrolujesz, jakie
strony internetowe ogląda
twoje dziecko w sieci?
puterem i wcale tego nie ukry-
wają. Coraz trudniej jest namó-
wić ich na zajęcia pozalekcyjne
– mówi Maciej Mamiński, dy-
rektor Gimnazjum nr 34 w Ło-
dzi. – Chociaż uświada-
miamy im zagrożenia zwią-
zane z internetem, nie zawsze
to do nich trafia. Traktują te
słowa tak samo jak ostrzeżenie
„Palenie szkodzi zdrowiu”.
A przecież zagrożeń w wirtual-
nym świecie jest więcej niż
w realnym. To, że dziecko sie-
dzi w domu, nie oznacza wcale,
że jest bezpieczne.
– Coraz częściej zdarza się,
że uczniowie spóźniają się
na lekcje. Bardzo ciężko jest
wyciągnąć od nich powód, dla-
czego tak się stało. Nie chcą
przyznać, że zaspali, bo dłużej
siedzieli przed komputerem
– mówi Janusz Brzozowski, dy-
rektor Gimnazjum nr 10 w Ło-
dzi. – Mamy w szkole kilku ma-
niaków komputerowych, któ-
rzy o internecie wiedzą więcej
ode mnie. I mógłbym się wiele
od nich nauczyć. Za to każdy
gimnazjalista używa komu-
nikatora Gadu-Gadu. To tam,
a nie na żywo, uczniowie wy-
mieniają poglądy, plotkują. To
tam nawiązują się intrygi
i przyjaźnie.
Monika Dreger, warszawski
psycholog i mediator rodzinny,
podkreśla, że winę za to, że co-
raz młodsze dzieci są uzależ-
nione od komputerów i inter-
netu ponoszą w dużej mierze
rodzice.
– Rodzice przywiązują coraz
mniej uwagi do tego, co robią
ich dzieci w wolnym czasie.
Cieszą się, że 13-latek siedzi
w domu przed komputerem
i mają go na oku. Niestety,
internet uzależnia – mówi psy-
cholog. – Dzieci przenoszą rze-
czywistość do wirtualnego
świata. I często w tym wirtual-
nym świecie radzą sobie dużo
lepiej niż w prawdziwym życiu.
W internecie czekają na nich
przyjaciele, których brakuje
na co dzień.
Według badań przeprowa-
dzonych przez Fundację „Pe-
dagogium”, 17 proc. gimnazja-
listek i prawie 70 proc. liceali-
stek przyznało, że jest
po pierwszym kontakcie sek-
sualnym w sieci.
– Nie szokują mnie takie wy-
niki badań – mówi profesor
Zbigniew Lew-Starowicz, sek-
suolog. – Dzieci nie mają skąd
czerpać informacji na temat
seksu, więc szukają ich
w internecie. Jak się potem
okazuje, z różnym skutkiem.
Psycholog Monika Dreger
podkreśla, że dzieci, które
uprawiały wirtualny seks
w internecie, zostają na zawsze
pozbawione
55%
TAK
45%
NIE
Weźudziałwnowejsondzie:
www.polskatimes.pl
Właśnie w sieci Mateusz
przeżył swoją inicjację seksu-
alną. Na Gadu-Gadu poznał 14-
-letnią Asię. Nigdy nie spotkali
się na żywo. Ale z powodu noc-
nych seansów w internecie
Mateusz przychodzi do szkoły
niewyspany. Raz nawet usnął
na lekcji. Nie jest jednak wyjąt-
kiem.
– Nasi uczniowie spędzają
bardzo dużo czasu przed kom-
świata erotyzmu.
– Nie dość, że inicjacja sek-
sualna odbywa się dużo
wcześniej niż kiedyś, to w do-
datku dzieje się to za pośredni-
ctwem internetu – zaznacza
KONDOLENCJE
294125
Prezydent jedzie, a premier ma głos
OGŁOSZENIE
0281812/00
Naszej Koleżance
Adriannie Kajtek
Mariusz Staniszewski
tecznie przesądzona, skierował
sprawę do Trybunału Konstytu-
cyjnego. Wczorajszy wyrok
przyznaje rację prezydentowi.
–Możeonjechaćnaszczyt,
jeśli uzna, że wymaga tego reali-
zowanie przez niego powierzo-
nych mu obowiązków – tłuma-
czył wczoraj sędzia Bohdan
Zdziennicki.
Trybunał dodał jednak, że
stanowisko Polski na szczyty
Unii Europejskiej przygotowuje
rząd na posiedzeniach Rady Mi-
nistrów. Stanowisko to na spot-
kaniach przywódców państw
UE ma prezentować premier. –
Prezydent może jednak mieć
do tego stanowiska swoje uwagi
– tłumaczył sędzia Zdziennicki.
– Tak powinno być. Prezydent
jest ważnym organem państwa
i rząd powinien się z nim liczyć –
tłumaczy prof. Piotr Winczorek,
konstytucjonalista. – Co więcej
w zwyczaju powinno być, by
w ważnych sprawach rząd pro-
sił o opinię czy konsultacje z pre-
zydentem – dodaje.
TK wiele razy podkreślał, że
prezydent powinien współpra-
cować z premierem oraz mini-
strem spraw zagranicznych.
– Takie współdziałanie ma za-
pewnić spójność polityki pre-
zentowanej przez polskich
przedstawicieli w kontaktach
z Unią Europejską i jej instytu-
cjami – stwierdził Bohdan
Zdziennicki.
z powodu śmierci
Premier nie może zakaz prezy-
dentowi wyjazdu na szczyty
Unii Europejskiej. To głowa pań-
stwa decyduje, w których szczy-
tach chce uczestniczyć
– tak zdecydował wczoraj Try-
bunał Konstytucyjny.
W ten sposób TK rozwiązał
spór kompetencyjny między
premierem a prezydentem.
Wojna wybuchła, gdy Donald
Tusk odmówił Lechowi Kaczyń-
skiemu prawa do samolotu
na wyjazd na szczyt UE do Bruk-
seli. Premier przekonywał, że
na tego rodzaju spotkaniach to
on powinien reprezentować Pol-
skę. Aby sprawa została osta-
Ojca
wyrazy głębokiego współczucia
składają
koleżanki i koledzy
z „Polski Głosu Wielkopolskiego"
żyć bez seksu w internecie
normalnego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agus74.htw.pl